W polskiej historiografii wciąż funkcjonuje przekonanie, że pod koniec XIX i na początku XX w. tysiące polskich kobiet zostały przemocą wywiezione do domów publicznych w Ameryce Południowej, że zaangażowani w ten proceder byli Żydzi, po cichu wspierani przez państwa zaborcze, i że działanie to miało na celu wyniszczenie narodu polskiego pod względem demograficznym i moralnym.
Z tym mitem mierzy się autorka publikacji: najpierw analizuje popularne narracje dotyczące handlu „żywym towarem”, a później bada, w jaki sposób wpływały one na ludność zamieszkującą ziemie polskie, wzniecając tzw. panikę moralną.
Autorka zestawia postrzeganie handlu kobietami jako „interesu” prowadzonego przez Żydów z historycznymi realiami żydowskiej działalności gospodarczej. Zderza też rzeczywiste zaangażowanie państw zaborczych w walkę z handlem kobietami z przekonaniem o ich bierności w tej kwestii. Szczegółowo bada działalność chrześcijańskich i żydowskich stowarzyszeń zajmujących się ochroną kobiet. Wreszcie analizuje falę niepokojów w Królestwie Polskim nazywaną pogromem alfonsów, dowodząc, że uczestnicy zamieszek wykorzystali panikę moralną dla własnych interesów. Ostatecznie dochodzi do wniosku, że – podobnie jak w społeczeństwach zachodnich w tym samym okresie – polska opinia publiczna znajdowała się pod silnym wpływem retoryki związanej z paniką moralną, a handel kobietami był problemem wyolbrzymionym i w rzeczywistości odbywał się na niewielką skalę.